środa, 19 września 2012

Rozdział 5

Nie odrywałam wzroku od kartki papieru w moich rękach. Nie mogłam uwierzyć w to, co było na niej napisane.
- Pokaż!- awanturowała się Amy. Ja zabrałam jej kartkę sprzed nosa i schowałam ją za plecy. Wtedy poczułam, że ktoś zabiera mi papier z dłoni. Odwróciłam się i zobaczyłam Dylan'a, czytającego treść mojego "prezentu".
- Mam być zazdrosny?- spytał i popatrzył na mnie dziwnym wyrazem twarzy.
- O co?!- Amy wyraźnie się zdenerwowała.
- O to...- powiedział chłopak i podał siostrze kartkę. Przyjaciółka na nią spojrzała i zaczęła się śmiać i popadać w zachwyt jednocześnie.
- I z czego śmiejesz? Przecież ty nawet ich nie znasz- zwróciłam się do niej.
- Ostatnio huczy o nich w necie i trochę na ich temat poczytałam, więc coś tam wiem- uśmiechnęła się do mnie.
- To może najpierw zjemy, a potem porozmawiacie, co wy na to?- nagle wtrąciła się Brenda, o której obecności zapomniałam, z resztą tata też mi umknął.
- Jasne...- uśmiechnęłam się i podeszłam do stołu. Wszyscy zasiedliśmy do kolacji.
Kiedy skończyliśmy jeść tata oznajmił, że idzie się położyć, Brenda też się zmyła, ale nie powiedziała dlaczego już idzie. Zostałam tylko ja, Amy i Dylan.
- No... To opowiesz mi coś o tych chłopakach?- zapytałam, patrząc na przyjaciółkę.
- Tak- uśmiechnęła się- Ale może najpierw chodźmy do twojego pokoju- powiedziała i wstała od stołu.
 Weszliśmy na górę i skierowaliśmy się do mojego królestwa. Amy od razu usiadła przy biurku, bo to było jej ulubione miejsce w całym domu, a ja i Dylan na łóżku. On objął mnie i mocno do siebie przytulił, a ja z uwagą słuchałam przyjaciółki.
- A więc- zaczęła- Zespół nazywa się One Direction. W jego skład wchodzą: Louis, Harry, Niall, Liam i Zayn. Każdy z nich jest inny, ale są wspaniali. Zostali stworzeni w XII edycji xFactor'a, bo każdy z nich przyszedł tam osobno. Trzech z nich ma dziewczyny, Liam chodzi z Danielle, Zayn z Perrie z Little Mix, a Louis z Eleanor.- mówiła jeszcze różne rzeczy, ale musiałam jej przerwać.
- Wszystko ładnie, pięknie tylko jakbyś mi jeszcze powiedziała który to który?- zrobiłam krzywy uśmiech.
- Aha... Jasne- zaśmiała się i włączyła kompa, a ja do niej podeszłam. Najpierw ukazała nam się moja mama, a potem Google.
- Wpisz w grafice 1D i ci wyskoczy- zwróciła się do mnie, bo dała mi siąść przed klawiaturą. Zrobiłam jak mówiła i wyskoczyły mi przeróżne zdjęcia piątki chłopaków.
- A więc... To jest Niall- wskazała na blondyna- ten to Harry- pokazała tego z loczkami- to jest Zayn- jej palec wskazywał Mulata z czarnymi włosami- to jest Liam- teraz pokazała na chłopaka ze znamieniem na szyi- a to Louis- wskazała ostatniego w szelkach.
- Ładni- podsumowałam na co mój chłopak prychnął, a ja na niego spojrzałam i podeszłam, aby dać mu buziaka. On całował mnie coraz namiętniej, a ja to odwzajemniałam. Zapomniałam o bożym świecie.
- Ludzie nie przy ludziach!- wtrąciła się Amy. Gwałtownie odskoczyłam od Dylan'a i wróciłam do komputera.
- Ok, może zapamiętam.
- Chcesz coś jeszcze wiedzieć?- zapytała.
- Ile mają lat?- to mnie jeszcze interesowało.
- Zayn, Liam i Niall skończyli 19, Hazza, bo też tak na niego mówią- 18, a Louis w grudniu skończy 21.
- Ile?!- zdziwiłam się.
- 21. Skończy w grudniu, a dokładniej 24.- uśmiechnęła się.
- Nie wygląda- popatrzyłam na jego wizerunek na zdjęciu.
- Wiem...- zaśmiała się Amy i zamknęła mi przed oczami laptopa.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę, a potem moi goście musieli już iść.
Ja sama wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka, gdzie momentalnie zasnęłam.


----------------------------------------

Hahah... Taka mała zmyłka :) Przepraszam, że taki krótki, ale chciałam przetrzymać Was w niepewności :] Następny jest już dłuższy.!
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze, tak mi się miło zrobiło jak czytałam, że choć trochę podoba Wam się moje opowiadanie.

6 komentarzy = 6 rozdział (jak tak Wam dobrze teraz poszło to idę w górę :P)

Kama ;**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz