sobota, 20 października 2012

Rozdział 25

Przepraszam, że znowu mieszam, ale to dla Zuzy...
Wszystkiego Najlepszego Kochana Ty moja <33

- WOW!- usłyszałam głos Zayn'a, który najwidoczniej tak jak ja nie mógł uwierzyć własnym oczom. Przekręciłam głowę w stronę chłopców, a na ich widok zaczęłam się po prostu śmiać. Każdy z nich miał rozdziawioną japę i nie mógł wydobyć z siebie nawet słówka.
Nagle zadzwonił mój telefon.
- Halo?- powiedziałam po odebraniu.
- Dzień dobry. Mówi starszy aspirant Carol Reynolds. Czy rozmawiam z Kaylą Willson?
- Yyy... Tak, a o co chodzi?- zapytałam.
- O wczorajszy pożar. Proszę jak najszybciej przyjechać do komendy policji przy James's Park Station i wszystko pani wyjaśnię.
- Dobrze, będę jak najszybciej- i się rozłączyłam.- Chłopaki, jedziemy na policję.
Nie czekając na ich odpowiedź, wsiadłam do samochodu, który na szczęście jeszcze nie odjechał. Zespół zrobił to samo i odjechaliśmy w stronę komisariatu.

Dojazd zajął nam około 20. minut. Wysiedliśmy z auta i weszliśmy do środka.
Jakiś policjant pokierował nas do człowieka, z którym rozmawiałam przez telefon. Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Na ścianach wisiało dość dużo medali, odznak i tego typu rzeczy.
- Dzień dobry- przywitał się mężczyzna, który wszedł za nami do owego pokoju.- Proszę siadać.
Każdy z nas usiadł na przyszykowanych dla nas krzesłach i z uwagą obserwowaliśmy policjanta, który zasiadł za biurkiem.
- A więc...- zaczął- Zapewne się domyślacie, po co was wezwano?
- Chodzi o pożar naszego domu, tak?- odezwał się Liam.
- Tak... A dokładniej o jego przyczynę. Już wiemy co nią było.
Moje serce na moment się zatrzymało. Zaraz miałam usłyszeć, że...
- Został podpalony...- powiedział z powagą facet.
- Że jak?!- zdziwiłam się- A to nie nasz budyń?!
- Gaz z kuchni dodatkowo pomógł w rozprzestrzenianiu się ognia, ale główną przyczyną było podpalenie od strony salonu. Dochodzenie nadal trwa, ale czy macie może jakieś przypuszczenia, kto mógł to zrobić?
- Nie...- powiedzieliśmy równo.
Podpalenie? W życiu bym nie przypuszczała, że dom mógł zostać podpalony? Kto to zrobił?
- No nic... Będziemy was informować na bieżąco, a na razie proszę załatwić sobie ochronę- polecił policjant.
- To zrozumiałe... To wszystko?- zapytałam.
- Na razie tak. Jeśli będzie coś więcej wiadomo, dam znać. Do widzenia- podaliśmy sobie ręce i wyszliśmy przed budynek policji.
- A to ci heca...- zdziwił się Niall.
- Mnie to mówisz?- powiedziałam cicho- Dobra ludzie! Jedziemy zwiedzać dom, bo na razie nic nie widzieliśmy.
Wsiedliśmy do samochodu i wróciliśmy do naszego nowego domu.

- Tata mówił, że dom jest większy, więc pewnie każdy z nas będzie miał osobny pokój- powiedziałam, podążając ścieżką prowadzącą do drzwi wejściowych. Otworzyłam je kluczem, który był schowany pod wycieraczką(pomysłowe) i weszłam do środka. Zapaliłam światło i nie byłam w stanie nic powiedzieć. Korytarz był przecudny!
- O Boże...- usłyszałam za sobą głos Harry'ego.
Zdjęliśmy wszyscy buty i weszliśmy dalej, gdzie była kuchnia.
- Raj na ziemi!- krzyknął Niall na jej widok.
Dalej był salon. Na jego widok japka mi się uśmiechnęła, a chłopacy zaczęli skakać z radości. Przeszliśmy dalej, gdzie była łazienka i BASEN, kryty basen... No nie mogę...
- Ale się będziemy pluskać!- krzyknął Lou, a mówiąc to, objął mnie i Harry'ego ramieniem.
- Dobra, dobra... Chodźcie na górę!- przeszłam do schodów i weszłam na piętro.
A tam... Długi korytarz z mnóstwem drzwi. Otworzyłam pierwsze z nich i zajrzałam do środka.
- Zamawiam!- krzyknął mi Zayn przez ramię. Reszta nie miała już nic do gadania, bo Mulat wpadł do pokoju, usiadł na środku dywanu i nie miał zamiaru się z niego ruszać.
Przeszliśmy dalej i tym razem to Liam otworzył kolejne drzwi.
- Hahaha!- zaśmialiśmy się.
- Świetny wybór stary!- wybełkotał przez śmiech Niall- Łazienka w sam raz do spania, hahaha!
- Oj cicho bądź...- Liam otworzył kolejne drzwi i wskoczył do środka- To mój!
Ja, Niall, Lou i Harry szliśmy dalej. Blondyn otworzył ostatnie drzwi po lewej stronie korytarza, które prowadziły do...
- Mój nowy pokój!- uradował się żarłok.
Harry otworzył drzwi naprzeciwko.
- No to ten jest dla mnie- uśmiechnął się do mnie i Lou.
- Chodź Kayla, idziemy dalej!- polecił Pasiak i złapał mnie pod ramię.
Podeszliśmy do drzwi obok pokoju Loczka. Otworzyłam je, a tam kolejna łazienka. Popatrzyliśmy się na siebie z Louis'em i wybuchnęliśmy śmiechem.
- Jeszcze tylko dwa pomieszczenia- teraz staliśmy przed przedostatnimi drzwiami- Ty czy ja?
- Ja...- westchnęłam i pchnęłam drzwi. A tam...
- Zgaduję, że to pokój dla ciebie- chłopak uśmiechnął się do mnie i zrezygnowany podszedł do ostatnich drzwi. Ja stałam obok mojego lokum, patrzyłam jak on otwiera pokój i dosłownie wbiega do niego.
- KEVIN!!!- krzyknął uradowany. Ja lecąc na złamanie karku podbiegłam do pomieszczenie gdzie przebywał Lou. Ale nie tylko ja, bo pozostali też się zbiegli. Weszliśmy do środka, a tam pokój urządzony chyba z myślą o Lou, bo na ścianie było wielkie zdjęcie gołębia!!!
- O Boże...- westchnęli chłopcy na widok Louis'a skaczącego po łóżku z radości. A ja nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać... Bez słowa wróciłam na swoje nowe terytorium i dokładniej się mu przyjrzałam. Podeszłam do dwóch szaf, które sięgały sufitu i podłogi. Otworzyłam jedną z nich. To nie była zwykła szafa, tylko drzwi do garderoby. No, no... tatuś się postarał. A co zdziwiło mnie najbardziej, to to, że ubrania były już kupione!
Zachwycona wyszłam z garderoby i zamknęłam ją.
- A tu co?- zapytałam samą siebie i otworzyłam drugą szafę. Moje zdziwienie sięgnęło zenitu! Przeszłam kilka kroków na przód i właśnie znajdowałam się w pracowni?! Biurko, sztalugi, półka z kilkoma aparatami fotograficznymi i szafka z ołówkami i kredkami wszelkiego rodzaju!!!
- Jestem w niebie- powiedziałam ledwo słyszalnym głosem. Nie mogłam się temu nadziwić!
Uradowana wróciłam do pokoju i zabrałam z pierwszej szafy jedną z nowiutkich piżam i szlafrok.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się do jednej z dwóch łazienek. Z przyzwyczajenia weszłam do środka...
- Aaaaaaa!!!- usłyszałam przeraźliwy krzyk Harry'ego, który SIEDZIAŁ NA KIBLU!!!
- Aaa... Moje oczy!!!- krzyknęłam, rzucając rzeczy, które trzymałam w rękach na podłogę i z trzaskiem wybiegłam na łazienki.
- Co się stało?- zapytał Liam, który szedł korytarzem.
- Harry na kiblu, to się stało!- krzyknęłam, a ten wybuchł śmiechem- I co cię tak bawi?!
- Powinnaś wiedzieć, że Harry nigdy nie zamyka się w łazience na zamek- wydusił przez śmiech.
- Co się dzieje?- zapytał zaciekawiony Niall, który właśnie wrócił z dołu.
- Kayla weszła Hazzie do łazienki- odpowiedział mu Liam. Blondas od razu zaczął się śmiać.
Po chwili z łazienki wyszedł Harry. Spojrzał na mnie i zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głów.
- No sorry, ale ja zawsze miałam osobną łazienkę- powiedziałam.
- Ale od dzisiaj masz łazienkę z Harry'm i Lou- uśmiechnął się do mnie Zayn, który wyszedł w samych bokserkach z drugiej łazienki.
- Co, dlaczego?!- zaczęłam się awanturować.
- Bo mieszkacie po jednej stronie korytarza, a my po drugiej- wyjaśnił.
- No pięknie...- westchnęłam.
No ładnie... Ojczulek pomyślał o garderobie i pracowni, a o osobnej łazience to zapomniał...
- Dobra to teraz ja!- krzyknęłam i weszłam do łazienki.
Kąpiel... Tylko o tym teraz marzyłam... Rozebrałam się i weszłam pod strumień gorące wody. Rozkoszowałam się nią, ale nie dane mi było zażyć tej kąpieli w spokoju.
- Kayla! Wyłaź z tego kibla!- krzyki dobiegały z korytarza, a dokładniej z gardła Louis'a.
- Zaraz!- odkrzyknęłam i wyszłam spod prysznica. Wytarłam się miękkim ręcznikiem, ubrałam nową piżamkę i czysta wyszłam na korytarz.
- Już- uśmiechnęłam się do Lou i dałam małego buziaka w policzek. Przeszłam do pokoju obok Harry'ego, który wyszedł z pokoju Pasiaka.
- Yyy... Pokoje ci się pomyliły?- zapytałam.
- Nie... Ja tylko poszedłem odciągnąć Louis'a od telefonu i sam pogadałem trochę z jego dziewczyną- wyjaśnił.
- Ahaaa...- westchnęłam- Ejj, a może by tak...
- Co?- Loczek popatrzył na mnie.
- Pójdziemy jutro do studia i zaprosimy tam dziewczyny Louis'a, Zayn'a i Liam'a, co ty na to?- wpadłam na ten pomysł dosłownie przed sekundą.
- Jasne, czemu nie- odparł.
- No to dobranoc- powiedziałam i cmoknęłam go lekko w dzióba. Potem obradowałam uśmiechem i weszłam do swojego pokoju. Harry to jedyny chłopak, któremu daję same buziaki z usta... 

Położyłam się do nowego łóżka i od razu  zmęczenie po dniu dzisiejszym dało się we znaki. Spojrzałam jeszcze na telefon, a potem od razu zasnęłam.

--------------------------------------------

Przepraszam, przepraszam, przepraszam, że tak mieszam. To się więcej nie powtórzy.!

No to mamy rozdział 25. Jak Wam się podoba, bo mnie bardzo :) To jeden z nielicznych rozdziałów, które mi się podobają.! Spodziewałyście się takiego obrotu sprawy z tym pożarem.? Macie jakieś przypuszczenia, kto to mógł zrobić.?
Chciałam podziękować Wam za ostatnie komentarze i za to, że moje kochane Anonimki się podpisują. Buziaki dla Was;**

Z racji, że dodaję rozdział przed terminem(ZNOWU)to muszę przesunąć datę kolejnego na środę. Teraz już na pewno dodam go w tym dniu.!

Kocham Was <33

Kama ;**

17 komentarzy:

  1. hahahha rozwaliło mnie to : Kayla! Wyłaź z tego kibla! hahaahhahha , rozdział genialny , naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahhahah zajebisty <3 Dla mnie możesz wstawiać to po milion razy dziennie ;33 Chciałabym jakieś love story z Zayn'em ale sądzę,że będzie z Hazzą ;p Pozdrawiam i dziękuję za miły komentarz pod rozdziałem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej ej ej, czy ja coś ominęłam? dlaczego dziobek Harrego dostaje buziaki a dziobki innych chłopaków nie? Eh, nie wierzę że ona będzie z Harrym, choć nie mówię że mi się to nie podoba. Ja chciałabym się w końcu dowiedzieć do którego z nich Kayla coś czuje. A skoro nie uchylisz mi rąbka tajemnicy to powiedz chociaż za ile rozdziałów się dowiem.
    A i ja serio myślałam że to ten budyń, a tu podpalenie... ciekawe kto to.
    A tak poza tym to Harry na kiblu? Hahahaha, nieźle to musiało wyglądać, choć to chyba jedyna sytuacja w której nie chciałabym zobaczyć Haroldzika. Eh, ty i ta twoja wyobraźnia. Ale nie żebym narzekała, bo mi się tam podoba. Buźki- twoja meg

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ! Strasznie bardzo mi się podoba . Cudowne zdjęcia, Harry (ahahahhahahahahaha), to podpalenie, i wgl. Wspaniałe.. Kocham Cię za tego bloga.
    Mam taką nadzieję, że nie zamierzasz go zbyt szybko kończyć, prawda ? Błagam, nie rób tego....
    Jeszcze raz to powiem: śwteny, zajebisty rozdział.
    Masz talent Dziewczyno ! / Oll.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahaha naprawdę świetny rozdział ;D Chcę już następny !!! Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże!! Cudowny!! <3 Ten rozdział chyba jest moim ulubionnym! Wszystkie są wspaniałe ale ten najbardziej lubię! Dom prześliczny! Sama bym chciała w takim mieszkać :D KEVIN!!!!- hahahahahahahahahahahahahaha rozwaliło mnie jak Kayla wlazła Hazzie do kibla xD hahahahahaha Rozdział fantastyczny, a tak wg coś myślę że dom mógł podpalić Mike, ale jak to było od strony salonu to nie wiem. Bo skąd on by się nagle tam znalazł? No nie wiem, wiem że nie mogę się doczekać następnego rozdziału!!! <3
    Uwielbiam i czekam na następny C:
    Zapraszam do siebie neverchange1d.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  7. zuza KOCHAM CIE!!!!!!!
    dzięki dzieki dzieki ze to dla mnie zrobiłas !!!!!1
    Rozdział faktycznie najlepszyyy no i ta dedykacjaa dla mnie ^^666^^^^^^^^^^^^^
    uwielbiam posikałam sie ze szczęscia !!!
    boze dziewczyno dobrze ze na swiecie istnieją jeszcze tacy ludzie jak ty i do końca dnia usmiech mi nie zejdzie z tearzy co ja gadam BANAN mi nie zejdzie z twarzy musisz.
    uwielbiam uwielbiam
    I love you Zuza!!

    OdpowiedzUsuń
  8. to jeszcze raz ja zuza
    wyznaje ci coS ZAKOCHAŁAM SIE i wiesz w kim ^^
    naprawde starsznie ci dziękuje za to nie wiem jak sie odwdzięczyc :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebiaszczy rozdział, Zajebiaszczy blog! Wszystko jest zajebiaszcze! Czytam dopiero teraz, ale bardzo się cieszę.. Jak chcesz wpadaj do mnie :D Ja wiem że będę odwiedzać tego bloga bardzo często! Czekam na następny rozdział z niecierpliwością..Kocham tego bloga, bardzo bardzo :D Dodawaj nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. uuuuu w dzióbek harrego ale super!!!
    czekam na następny i mysle ze brenda podpaliła dom

    OdpowiedzUsuń
  11. Zakochałam się od pierwsze wejrzenia w tym bloga <333 Historia od początku ciekawa, a co do bloga to świetny :) Co do powyższego rozdziału to mogę powiedzieć ...WOW :D Czekam na nn :)
    +Zapraszam na nowy 16 rozdział, który pojawił się po długiej przerwie ... Mam nadzieje, że wpadniesz, a rozdział spodoba Ci się :)
    http://4ever-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. boski !!!
    i NIEEE DOPIERO W SRODE
    czemu przeciez zawsze dodawałas co 2 dni czemu znowu tak nie dodajesz:)
    czekam na następny
    -jagoda

    OdpowiedzUsuń
  13. no co tu mozna powiedziec
    zajebiste nic dodac nic ując
    kocham nina

    OdpowiedzUsuń
  14. faktycznie super ci wyszedł boskie!!!!!!
    ~magda

    OdpowiedzUsuń
  15. hahah sory ze znowu komentuje to jest mój chyba juz 2 czy 3 koment ale chce sie pochwalić kontem !!
    a i ciągle jestm usmiechnięta
    dzięki tobie
    więc dzieki jeszcze raz i nie martw sie ja te często kłóce sie z rodzicami :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Omg i hej!
    Jak ty to robisz? ja naprawdę nie wyrabiam.... Jak robisz tak przefantastyczne rozdziały w tak krótkim czasie? Wiem, Ty na 100% jesteś wiedźmą, ewentualnie poleciałaś do Hogwartu i ukradłaś Hermionie ten śmieszny zegarek do cofania w czasie. Któraś z tych teorii jest na pewno prawdziwa, Bardziej obstawiam drugą, ale kto to wie.....

    Co do rozdziału to:
    Perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect, perfect.

    Co więcej powiedzieć? A już wiem: ubóstwiam cię.

    Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń