sobota, 27 października 2012

Rozdział 29

Prawie w ogóle nie spałam. Jestem tak zmęczona, że nie wiem czy dam radę robić dziś cokolwiek. Przez całą noc myślałam nad tym co powiedział mi Louis. Czy Harry na prawdę mógł się we mnie zakochać? Nie, koniec tego tematu! Zobaczymy co czas pokaże, nie będę się martwić na zapas.
Powoli podniosłam się z łóżka i wyszłam na korytarz. W domu panowała kompletna cisza. Weszłam do łazienki i szybko wykonałam poranną toaletę, rozczesałam włosy i gotowa wróciłam do pokoju.
Na dworze było biało i wiał silny wiatr. Teraz to już na pewno nigdzie nie wyjdę, nie ma mowy! Weszłam do garderoby i bez większych namysłów wybrałam to ubranie. Szybko się przebrałam, a piżamę odłożyłam na łóżko. Wyszłam z pokoju i wolnym krokiem podążyłam w stronę schodów. Zeszłam na dół i dosłownie powlokłam się do kuchni. Nikogo tu nie było, więc zapewne wszyscy jeszcze spali. Zajrzałam do lodówki i wyciągnęłam z niej mleko, potem z szafki wyjęłam płatki i wiadomo, zrobiłam sobie szybkie śniadanie.
Kiedy skończyłam, naczynia odłożyłam do zmywarki, a sama udałam się do salonu. Opadłam na kanapę i włączyłam telewizor, który z niewiadomych przyczyn był pogłoszony na maxa!!!
- Boże!- krzyknęłam, kiedy usłyszałam ten przeraźliwy hałas!
Ale chyba nie tylko mnie od przestraszył, bo nagle ze schodów zaczęli zbiegać chłopcy, a co najlepsze w samych bokserach... Ahhh i to jest życie...
- Czyś ty zwariowała z tym telewizorem?!- Zayn zaczął się awanturować- Ja jeszcze śpię!
- To nie ja! Ja tylko to włączyłam, a kto go zostawił tak pogłoszonego to nie wiem?!- odpyskowałam.
- To chyba ja, przepraszam- odezwał się cicho Liam, siadając obok mnie na kanapie.
- Właśnie! Co się wczoraj z tobą działo?! Nie dawałeś znaku życia!- Zayn nadal wrzeszczał wniebogłosy.
- Danielle ze mną zerwała- odpowiedziała jeszcze ciszej, niż na początku. Chłopak schował twarz w dłoniach i chyba zaczął płakać.
- Ale jak to?- zdziwił się Niall- Po takim czasie bycia razem?
- Powiedziała, że już nie ma siły wysłuchiwać tych wszystkich hejtów w jej stronę.
- Przykro nam- powiedzieliśmy wszyscy równo i wykonaliśmy porządny grupowy uścisk.
- Nie możesz się załamywać- pocieszyłam go- Ja też byłam długo z Dylan'em i nie załamałam się, bo miałam wokół siebie wspaniałych przyjaciół, którzy nadal przy mnie są- uśmiechnęłam się do niego, co chyba nie było najlepszym pomysłem, bo Harry w momencie uciekł z pokoju do kuchni.
- A temu co?- zdziwił się Mulat, a Lou najzwyczajniej w świecie wybuchł śmiechem. Ja po prostu wstałam z kanapy i wbiegłam po schodach na górę. Wpadłam do mojego pokoju i weszłam do pracowni. Szybko złapałam jeden z ołówków i zaczęłam rysować. To mnie uspokajało. Dlaczego to wszystko musi być takie trudne? Przez zwykły uśmiech Harry wariuje! Może powinnam znowu stać się tą Kaylą co na początku? Wtedy praktycznie wcale się nie uśmiechałam, ale za to krzywdziłam innych. Zaraz święta i chłopcy wyjadą do swoich rodzin. Może wtedy Harry zapomni i wszytko będzie po staremu... Miejmy taką nadzieję...
Nie myśląc o tym co rysuję, spojrzałam na to co mi wyszło. Harry?! Dlaczego ja go narysowałam?! Ja go nie kocham, ale w nim jest coś takiego, co mnie do niego przyciąga jak magnes. Może to dlatego całuję go w dzióba? Sama już nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć! Przyczepiłam portret Hazzy na tablicę korkową na jednej ze ścian i wróciłam do pokoju. A tam?! Na łóżku siedzieli sobie wygodnie Niall, Louis, Zayn i Liam, no Liam leżał.
- Co wy tu robicie?- zapytałam, bo po co niby oni tu przyszli.
- Zapytać co u ciebie? Jak zdrowie? Jak życie towarzyskie?- Lou zaczął liczyć na palcach rzeczy, które wymieniał.
- Wszystko u mnie dobrze, a u was?- uśmiechnęłam się, na co chłopcy opadli na łóżko.- O nie! Wy też?!
No przecież to jakaś paranoja?! Jak zwykły uśmiech może tak na kogoś działać?!
- Co, my też?- zdziwił się Niall.
- Dobra nie ważne- machnęłam ręką i wyszłam z pokoju.
- Kayla, czekaj!- Lou zatrzymał mnie w drzwiach- Dwie sprawy mam.
- Dajesz...
- Pierwsza to, czy gadałaś z Harrym, a druga to- dzwoniła Brenda.
- Odpowiedź na pierwszą sprawę brzmi: nie, a na drugą odpowiem pytaniem: po co?
- Powiedziała, że wpadnie do nas po południu, bo chce ci kogoś przedstawić.
- Aha... A gdzie jest teraz Harry?- spojrzałam na drzwi od jego pokoju.
- Właśnie tam- Pasiak się uśmiechnął i uciekł do łazienki, bo nadal był w samych bokserkach, ale miał już na sobie jakąś koszulkę.
Podeszłam do drzwi od pokoju Hazzy i już miałam pukać, ale w ostatniej chwili się wycofałam. Nie zdążyłam nawet opuścić ręki, a drzwi otworzyły się.
- Kayla?- Loczek otworzył szerzej oczy ze zdumienia.
- Hej. Możemy pogadać?- spojrzałam mu prosto w oczy.
- Jasne, wchodź.
Wykonałam jego polecenie i usiadłam na łóżku. On usiadł na przeciwko mnie na fotelu.
- A więc o czym chcesz pogadać?- Harry nie spuszczał ze mnie wzroku.
- W sumie to zapomniałam- moja głowa w tym momencie stała się zupełnie pusta w środku.
Siedzieliśmy w niezręcznej ciszy dobrą chwilę.
- Ja...- zaczęliśmy równo mówić, na co on się zaśmiał, a ja uśmiechnęłam.
- Przestań!- krzyknął Harry i gwałtownie odwrócił wzrok.
- Przepraszam- powiedziałam cicho i wybiegłam z pokoju.

*oczami Harry'ego*

Znowu to samo! Jej uśmiech wprawia każdą komórkę mojego ciała w zachwyt! Przecież to nie jest normalne... Dlaczego ja ją tak cholernie mocno kocham?! Tak, kocham ją... Sam nie wiem od kiedy, ale gdy ją widzę mam ochotę skakać z radości. Uwielbiam patrzeć na to jak się porusza, jak się śmieje, czy nawet rozmawia ze mną lub z chłopakami. Mam ochotę ją całować na każdym możliwym kroku. Ja przy niej po prostu wariuję!!!

*oczami Kayli*

Kayla, ty głupia krowo, coś ty znów najlepszego zrobiła?! Ale to nie moja wina, to samo tak! Samo, jasne, przecież widać, że on ci się podoba, więc dlaczego mu tego nie powiesz? Bo ja się w nim nie zakochałam, a on we mnie tak! Teraz mam pewność!- mój rozum bił się z sercem o to kto ma rację, a ja nie wiedziałam co robić...
Szłam korytarzem i płakałam, kiedy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Kayla! Brenda już przyszła!- Lou zaczął mnie wołać.
- Zaraz zejdę!- odkrzyknęłam i wpadłam do pokoju.
Kompletnie o tym zapomniałam!  Przecież nie mogę się pokazać ludziom na oczy w takim stanie!
Wpadłam do łazienki i przemyłam twarz zimną wodą. następnie zmyłam resztki makijażu z rana i pomalowałam się od nowa. Włosy tylko ponownie rozczesałam, bo one były w porządku. Wyszłam z łazienki i wpadłam do pokoju. W garderobie wybrałam szybko ten zestaw i przebrałam się w niego.
Gotowa zbiegłam na dół. Z kuchni dochodziły mnie jakieś głosy. Rozpoznałam w tym głos Louis'a, Brendy, Niall'a i Zayn'a. Jeden z nich pozostawał dla mnie zagadką. Weszłam do kuchni i zobaczyłam...




-----------------------------------------

Tak jak obiecałam, nowy rozdział jest troszkę dłuższy. Mam nadzieję, że się podoba. Czekam na Wasze opinie. Chciałam też bardzo podziękować za wszystkie dotychczasowe komentarze i oczywiście proszę o kolejny, bo one dodają mi motywacji do dalszego pisania.
Kolejny dodam raczej około wtorku...

Kama ;**

15 komentarzy:

  1. Jak to koło wtorku ? Nie da się szybciej ? :c będę czekała z niecierpliwością xx rozdział świetny.. Zatanawia mnie bardzo kto przyszedł.. Hmm .. Gratuluję Ci takiego wspaniałego talentu . Kocham Cię :*

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój Boże! Ja tu wariuję normalnie! Co ty najlepszego ze mną robisz co? Ten rozdział jest tak zajebisty że nie mogę się przestać cieszyć. mogę stwierdzić iż moim skromnym zdaniem, jest on najlepszym z wszystkich które napisałaś do tej pory. Sama nie wiem dlaczego, ale tak mi się właśnie wydaje. Kocham cię normalnie ty dupo jedna! Wiesz co, jesteś osobą która chyba najbardziej mnie motywuje do pisania. Twoje komentarze dają takiego ogromnego kopa w dupę że aż mi tak miło i cieplutko. hah widzisz? Odkryłam właśnie sens tego że nazwałam cię dupą. Mimo że na żywo się nie znamy, to na prawdę cię lubię. Pewnie gdybyśmy minęły się na ulicy nawet nie zwróciłybyśmy na siebie uwagi i to mi się podoba. Poznaję cię od środka, dzięki paru słowom. Nawet nie wiesz jakie to dla mnie ważne. Może niewiele o sobie wiemy ale mi to wystarcz i bardzo się ciesze że cię "poznałam"

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział!! Ale było by fajnie gdyby ona była z Hazzą! <3 A co ona tam zobaczyła!?! Pisz szybko następny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm...co tu napisać? Oczywiście jak zwykle świetny rozdział ;) Mam nadzieję, że Kayla poukłada sobie sprawy z Harrym.
    Ja przez Ciebie wariuję!!! Dlaczego w takiej chwili ?! Kogo tam zobaczyła?! Dodaj rozdział jak najszybciej bo oszaleję !!! Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny !! jak zwykle oczywiście :D
    Czekam na kolejny ;pp

    OdpowiedzUsuń
  6. swietne to jest
    dobrze ze nie przstajesz pisac!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero znalazłam bloga , przeczytałam wszystko i chce wiecej . . :)
    Czekam na nexta . . :**
    Również zapraszam do czytania i komentowania mojego opowiadanie , dopiero zaczynam i potrzebuje motywacji :** :
    http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. O maj!! Świetny rozdział!!! Jest cudowny! Super piszesz!

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochanie, a jak cię bardzo ładnie poprosimy to wtorek będzie dzisiaj?????

    Hej!!!!!
    Świetniasty rozdział. Głupio się czuje gdy nie napiszę komentarza pod którymś rozdziałem, bo ty mi komentujesz każdy, tak więc od teraz zabieram się za siebie i komentuje każdy nawet krótkim słówkiem, ale żeby było. Głupio to zabrzmiało ale jak chwilę poczytasz między wierszami, zamkniesz jedno oko, zamkniesz drugie oko i wyobrazisz sobie świetny komentarz to zrozumiesz moje intencje.'

    Rozdział... kurczę.... świetny już było.... super też już było..... perfect też był.... genialny i fantastyczny też to możeeeeeeeeeeeeee............ o już wiem, mam to na końcu języka....... wyczepisty ( w mojej głowie brzmiało to lepiej, nevermind).

    Co zobaczyła, co zobaczyła????? Kurczę, ja cię kiedyś uduszę. Znajdę i uduszę ( w takim razie gdzie mieszkasz, podaj współrzędne geograficzne.Jak możesz tak przerywać, to rani...........

    Dobra, dziś tyle bo mi wena ucieka. Bye, bye, bye ( coś mi dziś odbija przepraszam.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. hej to ja zuza nie komentuje ze swojego konta tylk z anonima bo hasła zapomniałam :p.
    rozdział swietny jestem strasznie ciekawa co zobaczyła,a co do harrego to kayla nie może sie w nim jakoś zakochać,czy cos bo nie chce zeby to sie le skończyło,mogłaby byc jego dziewczyną to by było takie piękne


    Oczywiscie do niczego nie zmuszam,no ale wiesz.
    kocham cie oczywiscie i nie moge sie doczekac nastenrgo !!towja zuza

    OdpowiedzUsuń
  11. No opowiadanie pierwsza klasa,na serio jest jednym z moich ulubionych,które mogę czytać,czytać i czytać *.* Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    http://onethingopowiadanieo1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń